sobota, 11 lipca 2009

Bukittingi


Bukittingi czyli jedno z bardziej turystycznych miejsc na Zachodniej Sumatrze, gdzie BULE czyli "zagraniczniak"-(co prawda u nas zagraniczniak znaczy pana z solarium, tu naprawde BULE to ktos obcy)jest widywany znacznie czesciej niz w miejscu mojego pobytu - PADANG. Miejsce polecane przez wszystkich dla wszystkich. 1 dzien to zdecydowanie za malo zeby poznac miasto i cokolwiek rozsadnego o nim wyskrobac, ale musze bo czuje jak Mama stoi z batem:) z biczem znaczy w oczekiwaniu na posta... wiec daje: Przepiekny kanion o egzotycznej nazwie Sianok przycmiewa podkarpacki Sanok 100-krotnie. Podziwiac jego uroki mozna z punktu widokowego ktory jest takze miejscem schadzek okolicznych malpek , a moze powinienem nazwac je malpiszonami, bo jeden z nich ugryzl mnie w ramie gdy skonczyly mi sie orzeszki ktore malpiszony wsuwaly wprost z mojej reki. Po drugiej stronie parku/[punktu widokowego znajduja sie japonskie bunkry wybudowane podczas 2 Wojny Swiatowej. Najciekawszy oczywiscie pokoj egzekucji z dziura na zwloki... tuz obok kuchni.. hm:)
Centrum miasta, jak wszystko w Indonezji kolorowe i zatloczone. ZOO nie warte odwiedzin, mimo iz kosztowalo tylko 2 zl to nic wartego uwagi europejczyk nie znajdze. Najwieksze o dziwo zaiteresowanie budzily, dziki! O tak dziki budzily najwieksza radosc wsrod lokalnych dzieci pewnie dlatego ze tak bezdrosko bawily sie w blocie...
Podroz miedzy miastami Padang i Bukittingi trwa 2 godziny i kosztuje 1,6US$

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz